Tak, wiem, mam mały poślizg z ciasteczkowymi postami, ale w weekend nadrobiłam zaległości i dziś przedstawiam Wam kolegów Małej Syrenki – urocze, wesołe rybki :)
Do wykonania tych ciasteczek użyłam cukrowej masy, z której robiłam już wcześniej ciastka w stylu graffiti oraz słodkie różyczki 3D. Oczywiście piekąc ciastka wykorzystałam mój niezawodny przepis, który możecie znaleźć tutaj.
Po upieczeniu ciastek przygotowałam sobie najpierw szablon z papieru, który później ułatwiał mi wycinanie identycznych rybek z zielonej masy cukrowej.
Masę w kształcie rybki przykleiłam klejem spożywczym do ciasteczka i zabrałam się za wycinanie „łusek”. Potrzebowałam około 25 sztuk na każdą rybkę, ręczne wycinanie nie wchodziło więc w grę, dlatego pomogłam sobie…nakrętką od długopisu. Pierwszą rybę zrobiłam jednolicie zieloną, ale wydała mi się zbyt nudna, dlatego trochę zróżnicowałam kolory „łusek” dodając do fragmentów zielonej masy nieco żółtego oraz czarnego.
Przyklejanie „łusek” zaczęłam od strony ogona, każdy kolejny rząd zachodził nieco na poprzedni, dzieki czemu rybka nabrała nieco przestrzennego wyglądu. Ostatni rząd przy głowie rybek wykonałam z połówek normalnych „łusek”.
Małe zbliżenie na fakturę „łusek”. Według mnie efekt wyszedł całkiem podobny do ostatniego syrenkowego wzorku na moich paznokciach, nie uważacie?
Aby nadać rybkom więcej wyrazu przy pomocy cienkiego nożyka dodałam na ogonie i płetwach cienkie „żyłki”, a białym lukrem królewskim namalowałam im oczy.
Ostatnim etapem było domalowanie cienkim pędzelkiem i barwnikiem spożywczym źrenic oczu oraz uśmiechów na pyszczkach rybek. Ja ogólnie nie przepadam za rybami (tak, wiem, 'ryba wpływa na wszystko’ itd., ale ja jakoś nie mogę się przekonać nadal), te jednak wyglądają na prawdę apetycznie, nie uważacie?
Trochę się rozszalałam z aparatem, ale chciałam Wam pokazać jeszcze kilka szczegółów tych słodkich podmorskich stworków: