Troszkę mnie tu brakowało ostatnio, mam nadzieję, że mi wybaczycie? Jakoś brak mi weny ostatnio, dużo pracy, mało czasu i dodatkowo jeszcze aparat fotograficzny mi umarł – to właśnie dlatego przez moment nie słyszeliście ode mnie żadnych nowości. Dziś wracam z mega uroczym zdobieniem ciasteczek wykonywanych na specjalną okazję – urodziny bardzo młodej wielbicielki sówek :)
Wszystkie ciacha powstały jako inspiracja tym oto serwetkowym wzorkiem:
Na moim Instagramie (>KLIK<) pokazywałam Wam wczoraj mały podgląd pierwszego etapu ich powstawania – najpierw kolorowym lukrem namalowałam sowie skrzydła oraz uszy. Kiedy lukier lekko przeschnął dodałam brzuszki ze stópkami. Na zupełnie suchym lukrze domalowałam oczy, dzióbki oraz wzór brzuszków :)
Mam nadzieję, że małej jubilatce ciasteczka się podobały. A co Wy o nich sądzicie? Ja zabieram się własnie za sowie pazurki – będzie równie słodziaszczo :)