Widzieliście już najnowszą część „Gwiezdnych Wojen”? Mi udało się obejrzeć je już kilka dni temu na oficjalnej premierze w Gdańsku i muszę szczerze powiedzieć – WOW. Nie martwcie się, nie znajdziecie tu żadnych spoilerów, jedynie bardzo słodkie oblicza bohaterów sagi :)
Szczerze mówiąc to nigdy nie byłam wielką fanką tej serii, właściwie to zasnęłam chyba na każdej jednej części (do oglądania której usilnie namawiał mnie mąż), dlatego wybrałam się na premierę raczej z ciekawości. Na szczeście najnowsza część okazała się baaaardzo dobra, podobno „trzyma klimat starych części” (tych starych-starych), ale już z efektami na dzisiejszym poziomie, co w końcu da się oglądać :)
Oczywiście natychmiast poczułam się zainspirowana do zdobienia ciasteczek z bohaterami „Gwiezdnych Wojen”, ale przekornie zdecydowałam się tym razem na klasyczne pierniki, a nie ciasteczka. Nie chciałam nawet bawić się mocno w szczegóły zdobienia i postawiłam na taki vintage – miodowe, korzenne pierniczki w kształcie bombek, ozdobione klasycznym lukrem królewskim, ale z wizerunkami właśnie takich postaci :) Prawda, że idealne na tegoroczną choinkę? :P
Nawet Lord Vader wygląda jakoś tak słodko :)
Tu widać tajne zebranie robotów z „Przebudzenia Mocy” i wcześniejszych części! :)
A tak wgląda cały zestaw! Potraficie nazwać wszystkich bohterów? Podpowiem, że jeden z nich pojawił się dopiero w najnowszej części :)