Ostatnie jesienne ciasteczka w tym sezonie to… dyniorożce! Tak, dobrze przeczytaliście. No bo czemu nie? :)
Obiecałam sobie, że poczekam ze świątecznymi wzorami co najmniej do 1 grudnia. Dam radę, dam radę, dam radę… trzymajcie kciuki! W mojej kuchni już dawno ruszyła świąteczna produkcja pierników, ale będę Was nimi męczyć dopiero później, obiecuję!
Te urocze ciasteczkowe dynio-jednorożce (czy jak kto woli dyniorożce) to wbrew pozorom całkiem popularny wzór w okolicach jesienno-halloweenowych. W tym roku nie mogłam ich sobie odpuścić i stworzyłam aż dwie wersje kolorystyczne: klasyczną i białą. Biała bardziej magiczna, wiadomo. Instrukcję krok po kroku znajdziecie w zapisanych Stories na moim Instagramie, ciekawskich zapraszam TUTAJ.
Widziałam ostatnio fajny trik na to, aby lukier był naprawdę wypukły, jak takie poduszeczki. Przetestowałam go przy malowaniu poszczególnych części tych dyń i powiem Wam, że to serio działa! Okazało się, że wystarczy wstępnie maznąc lukrem środek pola, a dopiero później, kiedy nieco przeschnie zalać go zupełnie lukrem. Efekt widzicie na zdjęciach, prawda, że wygląda to mega ciekawie?
Jak Wam się podobają takie ciasteczkowe dyniorożce? Uprzedzając pytania – tak, namalowałam je też lakierami, całe zdobienie już niedługo! ;)