Dziś będzie kwiatowo i delikatnie :) Do kompletu z Lawendowymi Paznokciami stworzyłam takie oto urocze ciasteczka:
Instrukcję ich wykonania zamieściła na swojej stronie niesamowicie uzdolniona Arty McGoo, dzięki temu tutorialowi powstały również i moje ciasteczka:
Oczywiście nie mam szans dorównać jej niesamowitym zdolnościom, ale wydaje mi się, że jak na pierwszą próbę ciasteczka wyszły całkiem niezłe :)
Nie wiem czy mi uwierzycie, ale w zupełnie przypadkowy sposób odkryłam (a raczej moja mama odkryła), że na moim własnym balkonie rośnie mi krzaczek lawendy! Totalny zbieg okoliczności, ciastka miałam już przygotowane na kilka dni przed świętami i tylko czekały na obfotografowanie. Na Wielkanoc przyjechali do mnie rodzice i mama wyszła na balkon obadać widok na miasto i od razu jej wzrok przykuła donica z jakimś zielskiem. Kiedy wprowadzałam się do tego mieszkania w styczniu nawet nie zauważyłam, że w tej doniczce coś rośnie („jakieś wyschnięte chaszcze i tyle”), zresztą zimą i tak nie bardzo na balkon wychodziłam. Okazało się, że w doniczce posadzone były trzy krzaczki lawendy, z czego jeden z nich jakimś cudem przetrwał zimę i zaczął właśnie wypuszczać nowe listki! Kilka dni temu złapałam na nożyczki i ostrożnie oczyściłam krzaczek ze wszystkich wyschniętych listków i gałązek. Sami zobaczcie jak wyglądał przed:
…i po 'liftingu’. Mam nadzieję, że będę pamiętać o podlewaniu i latem będę miała na balkonie cudnie pachnącą lawendę :)
A Wy hodujecie u siebie na balkonach/w ogródkach jakieś kwiatki? Może macie dla mnie jakieś porady ogrodnicze? Bo ja nawet kaktusy potrafię wysuszyć (już 2 razy mi się to zdarzyło) a strasznie bym chciała mieć tą kwitnącą lawendę :)
Miłego tygodnia Wam życzę! :)