Nad dzisiejszymi ciachami nie będę się za mocno rozwodzić, bo też i zdjęć mam nie za dużo :) Ostatnio staram się poprawić jakość fotek na blogu i stawiam raczej na jakość a nie ilość, mam nadzieję, że mi wybaczycie! Ilość ciastkowych wyrobów również nie była znaczna, bo były to ciacha tak zwane „ćwiczebne” – miałam w planach później zrobić całą ich serię w stylu azteckim, ale chyba już się jej nie doczekacie, za mało mam ostatnio czasu na wszystko :)Ciasteczka te to oczywisty wpływ moich ostatnich „azteków” na paznokciach <O TYCH TUTAJ>. Na Instagramie możecie podejrzeć fotkę zrobiona w trakcie pracy – najpierw kolorowy lukrami namalowałam paski na ciachach tak aby połączyły się jeszcze na mokro tworząc gładką powierzchnię ciasteczka. Kiedy tak przygotowana baza wyschła, czarnym gęstszym lukrem dodałam szczegóły wzorku – zupełnie jak przy paznokciach :) PS. Poszalałam ostatnio na poświątecznych wyprzedażach w sklepach „wnętrzarskich”, gwiazdeczkowe świeczki są z H&M Home, talerzyk z Jysk. Tak jakby kto pytał :)