Po moich ostatnich wiosennych ciasteczkach zakochałam się w jadalnych kwiatach. Wyglądają pięknie zarówno na tortach, jak i na prostych ciastkach, co starałam Wam się ostatnio pokazać :) Dziś podeszłam do nich w trochę inny sposób – zapiekłam je razem z klasycznymi ciasteczkami! Ciekawi?
Jak Wam wspominałam wcześniej trwałość żywych kwiatów jest niestety dość mocno ograniczona – o ile przechowywane w lodówce z dostępem do wilgoci trzymają się kilka dni, to po umieszczeniu ich na ciasteczkach zwiędły już po paru godzinach. Postanowiłam znaleźć inny sposób na bardziej trwałą dekorację przy ich użyciu – po prostu je upiekłam! Lekko wcisnęłam po jednym kwiatku na surowe ciasteczko i wstawiłam je do piekarnika na standardowe 12 minut. Dzięki temu moje ciacha zyskały efekt „vintage”, przy okazji zachowując piękne kolory oraz smak bratków.
Co myślicie o takiej formie zdobienia ciasteczek? Coś czuję, że jadalne kwiaty jeszcze nie raz pojawi się w mojej kuchni :)
PS. Wszystkie dzisiejsze zdjęcia oraz aranżacje są autorstwa Malwiny z bloga CookBlog.pl, jadalne kwiaty kupiłam od Ogrodnictwa Lawenda w Gdańsku.