Rzadko to mówię, ale wydaje mi się, że dzisiejsze ciacha wyszły nawet fajniej niż je sobie planowałam :) Powstały oczywiście jako inspiracja bajką Toy Story i moimi pazurkami z poprzedniego wpisu <O TYMI TUTAJ>. Fakt, były dosyć pracochłonne, ale jak widać efekt zrekompensował mi cały ten czas potrzebny do ich skończenia. Spójrzcie tylko na te detale!
Wszystkie szczególy zdobienia powstały wyłącznie przy użyciu kolorowego lukru królewskiego. Strasznie fajnie mi się je robiło, zwłaszcza kiedy włączyłam sobie w tle pierwszą, oldschoolową część Toy Story :) Przygotowałam Wam małą instrukcję jak krok po kroku przygotować takie ciacha. Przy bardziej skomplikowanych wzorkach takich jak te, lubię podzielić je sobie na kilka etapów. Pomiędzy poszczególnymi etapami daję lukrowi zaschnąć, dzięki czemu moje ciacha zyskują taki nieco trójwymiarowy wygląd. Najpierw zarysowałam kontury postaci na ciasteczkach tak jak na zdjęciu poniżej: Kiedy lukier zasechł dodałam więcej szczegółów takich jak oczy, głowy czy uszy: Na koniec uzupełniłam kolejne detale – obramowania postaci, źrenice oczu czy też drobne elementy strojów:
Tu jeszcze zbliżenie na szczegóły Pana Bulwy :) Jak Wam się podoba taka interpretacja postaci z bajki? A może chcecie zobaczyć jakieś inne kreskówki w wydaniu cukrowym? Trochę teraz się czaję na minionki, co Wy na to? :)