Walentynki już za chwilę – z tej okazji chciałam pokazać Wam moje najbardziej ukochane (ale też wymagające najwięcej pracy!) ciasteczkowe serduszka. To trochę tak jak w miłości – im więcej nad czymś popracujesz, tym lepszy osiągniesz efekt :) Zapraszam!
To był mój pierwszy raz z tego typu większymi ciasteczkami (miały około 10 cm przekątnej) i powiem Wam, że nie było to proste :) Wydaje mi się jednak, że poszło całkiem nieźle, zwłaszcza, że zdecydowałam się na delikatny, koronkowy wzorek – na małym ciasteczku pewnie nie dałabym rady wykonać tych wszystkich detali..
Całe zdobienie zostało wykonane tylko i wyłącznie lukrem królewskim (tutaj znajdzieje mój przepis na lukier). Do wszystkich wzorków użyłam zwykłego jednorazowego (foliowego) rękawa cukierniczego z odpowiednio dociętą maleńką końcówką. Słodkości te pokazywałam na mojej Ciasteczkowej Wystawie, która miała miejsce w grudniu 2015 roku w Olecku, mam nadzieję, że udało Wam się ją zobaczyć (jeśli nie to klikajcie w baner w prawym górnym rogu, nadal możecie ją obejrzeć on-line!).
Jak wam się podobają te ciacha? Przyznaję, że poświęciłam na nie na prawdę sporo czasu (i nerwów), ale efekt powinien być zadowalający chyba dla wszystkich :)