Dziś chciałam opowiedzieć Wam trochę o wydarzeniu, które było chyba moim największym i najważniejszym przedsięwzięciem ciasteczkowym w życiu – mojej autorskiej wystawie ciasteczek, która odbyła się w ten piątek w mojej rodzinnej miejscowości – Olecku.
Jak już Wam pisałam jakiś czas temu TUTAJ wystawę udało mi się zorganizować razem z Malwiną, autorką bloga CookBlog.pl, która pomogła mi przygotować piękne dekoracje okołociasteczkowe :) Cała wystawa składała się z ponad 400 (!) sztuk moich ręcznie dekorowanych ciasteczek, zestawionych w tematyczne instalacje w formie Słodkich Stołów – jeden ociekający słodkością w stylu cukierkowym (idealny dla najmłodszych zwiedzających) oraz cztery kolejne, przedstawiające poszczególne pory roku i charakterystyczne dla nich dekoracje oraz wypieki.
Największą atrakcją wystawy był Stół Zimowy (wiecie, zaczynamy już powoli sezon świąteczny), na którym największy efekt WOW stanowił wielki domek z piernikowych ciasteczek – w pełni wyposażony w środku, podświetlony i umiejscowiony na ośnieżonym podwórzu :)
Miałam trochę stres, nie wiedziałam do końca jak to będzie wszystko wyglądać, ale okazało sie, że publika dopisała, wszyscy byli bardzo mili i meeeega pozytywnie nastawieni. Jak już się rozgadałam to nie mogłam skończyć! Najwięcej pytań dotyczyło oczywiście konstrukcji domku oraz różnych technik dekoracji ciasteczek („ale te malutkie koronki to jakoś maszynowo pani robiła, tak?”) :)
Szczerze mówiąc, to zastanawiałam się, czy w ogóle poza moją rodzinką i znajomymi ktoś się pojawi, ale bardzo pozytywnie się zaskoczyłam – ludzie ledwo pomieścili się w tej galerii, normalnie szok i niedowierzaniem :) Na pewno dużą promocję zrobiły piękne plakaty i ulotki zaprojektowane przez mojego wspaniałego męża, pokazywalam Wam je na oficjalnym wydarzeniu na fb o TUTAJ.
Całe przedsięwzięcie nie udałoby się gdyby nie wsparcie mnóstwa osób, którym z tego miejsca chciałam podziękować. Po pierwsze oczywiście mojemu niezastąpionemu mężowi, który przez ostatnie miesiące znosił niewyobrażalne góry ciastek rozłożone po całym mieszkaniu, pomagał dzielnie nosić do samochodu kolejne kartony ze szkłem do dekoracji oraz zaprojektował piękną oprawę graficzną wizytówek, ulotek i plakatów. Po drugie Malwinie (i jej mężowi) za cierpliwość i pomoc przy aranżacjach ciasteczkowych stołów – za wchodzenie na drabiny, przyjazd z Gdańska i zabranianie mi wstawiania wszędzie lustrzanych talerzyków :) Po trzecie Rafałowi i Ani – duetowi fotograficznemu Cykady.com z Białegostoku, którzy przez pół dnia robili dokumentację fotograficzną każdego ciacha na każdym stole – a już niedługo dzięki ich pracy będziecie mogli rówież wirtualnie zwiedzić całą wystawę. Dalej dla Dyrekcji oraz dziewczynom z Domu Kultury w Olecku – Zosi i Ani, za wielką pomoc w organizacji wystawy od strony technicznej – za reklamę, druki i wieszanie plakatów, noszenie stołów i rozwijanie setek ciastek z folii bąbelkowej. Poza nimi w organizację było zaangażowanych jeszcze mnóstwo osób – panie z Domu Kultury, które zostawały po godzinach, abyśmy mogły do późna pracować nad ustawianiem stołów, panowie techniczni, który pomagali nam ze światłami i ustawieniami, moja rodzinka, która nawet z drugiego końca Polski wspierała mnie duchowo w przygotowaniach oraz reporterom z lokalnych mediów, którzy przyczynili się do rozgłoszenia informacji o wystawie.
A przede wszystkim dziękuję firmie Netto, dzięki której ta wystawa w ogóle mogła dojść do skutku – firma wspomogła mnie finansowo i została oficjalnym sponsorem mojej wystawy! Mówię Wam, cuda się dzieją :)