Za oknami już bardzo wiosennie, dlatego też dziś na blogu będzie szalenie kwiatowo – i to dosłownie! Po kilku eksperymentach przedstawiam Wam ciasteczka z jadalnymi kwiatami! Tak, możecie je w całości spałaszować, wyglądają pięknie, ale jak smakują? Zapraszam do dalszej lektury :)
Kwiaty, które widzicie na moich ciasteczkach to bratki. Pochodzą one z ekologicznej uprawy „Ogrodnictwo Lawenda”, która mieści się w Gdańsku i są całkowicie jadalne. Smakują trochę cierpko, ale w połączeniu z ciasteczkiem i masą cukrową komponowały się znakomicie :)
Więcej o jadalnych kwiatach pisałam Wam już w moim poradniku „Jak wybrać tort weselny” – pamiętajcie przede wszystkim o tym, aby kupując takie kwiaty upewnić się, że uprawa z której pochodzą nie jest zatruta żadnymi pestycydami ani środkami owadobójczymi. Bratki niestety nie mają długiego życia – przechowywane w lodówce trzymały mi się około 5 dni, ale kiedy przytwierdziłam je do ciasteczek szybko obeschły. Jeśli chcecie stworzyć podobne piękności to polecam umieścić na nich kwiaty bezpośrednio przed podaniem ich gościom, aby były maksymalnie świeże.
Co myślicie o połaczeniu ciasteczek i jadalnych kwiatów? Prawda, że wyglądają cudownie wiosennie?
PS. Wszystkie te piękne zdjęcia zrobiła dla Was Malwina z bloga CookBlog.pl :)