Dziś coś innego – trochę futurystycznie tak dla odmiany. Do dzisiejszych pazurków inspiracje były właściwie trzy. Po pierwsze – paznokcie drukowane drukarką 3D, o których pisałam Wam ostatnio na moim facebooku (>KLIK<). Szalony projekt dwóch artystek z Nowego Yorku to duży krok w stronę nieuniknionego połączenia technologii i sztuki – nie wiem jak Wy, ale ja chętnie spróbowałabym takiego bajeru na swoich dłoniach. Musiałabym co prawda przełamać swoja chroniczną niechęć do sztucznych paznokci, ale dla takiego cudu chyba bym się skusiła :)
Drugim czynnikiem, który wpłynął na efekt dzisiejszego zdobienia są te maleńkie białe kuleczki. Często zdarza mi się, że nakupuję masę różnego rodzaju popierdółek i błyskotek do paznokci (niepoprawna ze mnie sroka), a później składuję je latami bo jakoś nie mam weny, żeby ich użyć. Podobnie było z tymi cudeńkami:Kupiłam je z jakąś niejasną wizją paznokci świąteczno-zimowych, ale jakoś niespecjalnie chciały ze mną współpracować i nie do końca wiedziałam jak je wpasować w kolejne zdobienia, więc wylądowały gdzieś na dnie szuflady. Ostatnio jednak robiłam małe porządki, na szczęście je odnalazłam i pomyślałam, że może nadawałyby się do powtórzenia motywu z ciasteczek, które niedawno robiłam (inspiracja nr 3). Ciacha pokażę Wam już niebawem, więc przekonacie się co miałam na myśli.Pierwsza wersja zdobienia powstała na zwykłym białym lakierze, jednak wersja matowa okazała się znacznie lepsza i taką też Wam pokazuję. Kuleczki same w sobie są również matowe, dlatego cały wzorek pięknie się komponuję. Gdybyście się zastanawiali, to kuleczki są wykonane z matowego, białego plastiku, wyglądają trochę jak styropian :) Mają ok. 1mm średnicy, a cały ich słoiczek kupiłam za ok. 3zł. Kuleczki przyklejałam na wilgotny lakier matujący moją bazową biel, ale już w trakcie robienia zdjęć zaczęły mi odpadać, więc postanowiłam zaryzykować i pokryć je warstwą bezbarwnego matu. Trzymały się znacznie lepiej (cały weekend w nich przechodziłam), a na dodatek ładnie się połączyły z paznokciami i stworzyły właśnie efekt druku 3D. Jak Wam się podobają takie futurystyczne, szalone sposoby dekoracji paznokci? Na co dzień oczywiście byłyby średnio praktyczne, ale na jakieś specjalne okazje są znakomite!
„Drukowane” paznokcie 3D
previous post