Tak jak śnieżynki zimą, tak samo kolorowe listki to jesienny must-have na paznokciach. Wariantów takich zdobień mogę wymyślać mnóstwo, dziś chciałam pokazać Wam ich nieco inne wydanie.
Za bazę zdobienia posłużyły mi lakiery hybrydowe z nowej kolekcji NC Nails Company „Luxury Splash” – kolorki „Mercy” oraz „Panic”. To piękne szarości lekko wpadające w miękki fiolet, do tego zdobienia pasowały idealnie.
Na tej szarej bazie dodałam dwustopniowe stemplowanie. Ten sam wzór listków odbiłam najpierw czarnym, a później białym lakierem, dzięki czemu powstał taki efekt „cienia” i głębi. Aby osiągnąć to wrażenie pamiętajcie, żeby odbić drugą warstwę lakieru z lekkim przesunięciem w osi pionowej (aby „cień” był pod białym wzorem).
Chciałam, aby kolory listków płynnie się ze sobą łączyły, dlatego zdecydowałam się na nieco „akwarelowy” styl. Swego czasu paznokcie typu „aquarelle„ były hitem, w sprzedaży były nawet specjalne, półtransparentne lakiery. Nie dajcie się nabrać, wystarczy zwykłe, kolorowe hybrydy (albo nawet tradycyjne lakiery) rozcieńczyć z bezbarwnym topem, aby uzyskać ten sam efekt. Ja wykorzystałam dziś kilka typowo jesiennych lakierów w odcieniach pomarańczy i brązu (część z nich pokazywałam Wam przy poprzednim, równie jesiennym zdobieniu). Przy pomocy małego pędzelka wypełniłam białe listki rozcieńczonymi lakierami i utwardziłam je w lampie.
I nie, nie przejmowałam się, ze gdzieś wyszłam „za linię” – to taki wiecie, artystyczny look :)
Efekt „mokrych kropelek” na paznokciach nie jest niczym nowym (pokazywałam Wam je nawet kiedyś sto lat temu przy tym słonecznikowym zdobieniu). Mimo wszystko lubię wykorzystywać tę technikę – tutaj pasowała mi idealnie! Najpierw pokryłam gotowe zdobienie matowym topem hybrydowym, a następnie przy pomocy sondy do zdobień dodałam mnóstwo kropelek błyszczącego topu no wipe. Jeśli Wasz top jest dość rzadki to pamiętajcie, by szybko je utwardzić, aby nie zdążyły się rozlać. Ja przy niektórych większych kropelkach dodałam nawet 2 warstwy błyszczącego topu, tak aby efekt był jeszcze bardziej wyraźny.
Jak Wam się podoba to zdobienie? Wbrew pozorom jego wykonanie wcale nie jest trudne ani pracochłonne. Odbijanie stempleków to prościzna – przy dwuwarstwowym stemplowaniu przydaje się tylko taki większy, przezroczysty stempel, żebyście widziały gdzie (mniej więcej!) odbić drugą warstwę listków. Malowanie też nie musi być jakoś mocno precyzyjne, dzięki półprzezroczystym kolorom nawet jeśli lekko wyjdziecie poza wystemplowany wzór, to nie będzie tragedii, serio :)