Pamiętam swoją imprezę z okazji Pierwszej Komunii… Kameralne przyjęcie na tarasie domu, najbliższa rodzina i chrzestni, a na stole największa atrakcja – okolicznościowy torcik przygotowany przez mamę. No i ta moja krótka, komunijna sukienka (od zawsze byłam małą buntowniczką i jako jedyna nie miałam w kościele długiej sukienki)! Ach kiedy to było :)
Z tego co wiem, to dziś takie przyjęcia wyglądają „nieco” inaczej, przygotowałam więc ciasteczka, które idealnie wpasują się w aktualne trendy i będą doskonałym prezentem dla gości.
Ciasteczka na Pierwszą Komunię wykonałam w odcieniach bieli i złota. Tło to masa cukrowa, częściowo pomalowana złotym barwnikiem spożywczym. Napisy oraz obramowanie wykonałam klasycznym lukrem królewskim.
Wszystkim zapominalskim przypomnę, że rok temu pokazywałam już nieco inne ciasteczka komunijne, w trochę bardziej uniwersalnej formie. Które według Was bardziej pasują na taką okazję? Macie jakieś fajne wspomnienia związane z Waszym przyjęciem komunijnym? Chętnie poczytam je w komentarzach :)