Musicie mi wybaczyć chwilowy przestój na blogu – staram się jak mogę, ale ostatnio coraz więcej mi spada na głowę. Absolutnie nie narzekam – te „spadacze” to same pozytywne sprawy :) Dziś na przykład mam dla Was znakomitego newsa o nowej, baaardzo słodkiej współpracy… ale najpierw ciacha! Zestaw, który Wam dziś prezentuję to okolicznościowe ciasteczka na wieczór panieński – ostatnio miałam swój własny wieczór (a właściwie nawet trzy!), dlatego też postanowiłam stworzyć coś odpowiedniego w tym temacie :) Cały zestaw to 20 ciasteczek, oczywiście idealnych na wieczór panieński :) Znajdziecie tu zarówno gorące buziaczki, komplety seksownej bielizny, aż po błyszczące pierścionki zaręczynowe i białe suknie! W końcu mogłam wykorzystać mój nowy, jadalny brokat, na który chorowałam już od kilku miesięcy – prawda, że pasuje tu idealnie?Nie ukrywam, że moimi ulubionymi ciachami z zestawu są super klaty gorących striptizerów ;)
A tu jeszcze ślubne klasyki – zestaw „dla niej” i „dla niego” – nie mogło ich zabraknąć również i w moim zestawie. Muszę Was przy okazji uprzedzić, ze przez najbliższy tydzień raczej będę wyłączona z blogowania – w tę sobotę wychodzę za mąż i jak się pewnie domyślacie cały mój czas będą pochłaniać kwestie organizacyjne oraz tona stresu :) Pamiętajcie, że możecie mnie śledzić na Instagramie – tam na pewno pokażę Wam najsłodsze urywki z wesela oraz oczywiście szczegóły mojej kreacji! Wszystkie zdjęcia znajdziecie TUTAJ.
A teraz trochę o współpracy, o której wspominałam wcześniej. Na Instagramie mogliście już podejrzeć małą zapowiedź :) Rozpoczynam strasznie fajną kolaborację z Agnieszką, przesympatyczną właścicielką Ciuciubabka Cafe w Gdyni. Od piątku to właśnie u niej możecie do kawki zamówić sobie moje ciasteczka! Na razie dopiero się rozkręcamy, ale ruszamy również z ofertą na tematyczne imprezy, jak na przykład właśnie wieczór panieński lub baby shower. No powiedzcie sami, nie chcelibyście mieć moich słodkości na swoim przyjęciu? :) Strasznie się cieszę, a przy okazji mam nadzieję, że skorzystacie z naszej propozycji i wpadniecie do Gdyni na moje ciacha!
Wracając jeszcze do dzisiejszych ciasteczek – udało mi się nawet ułożyć z nich całkiem kompletną historię miłosną z happy endem. Pokusicie się o odgadnięcie jej poszczególnych etapów ze zdjęcia poniżej? Trzymajcie za mnie kciuki, żeby mnie stres nie zjadł – wracam do Was już za tydzień! :)