Czy da się wykonać efekt „syrenki” zwykłymi lakierami na zwykłych paznokciach? Podjęłam się tego wyzwania – do ostatnich eleganckich i błyszczących ciasteczek musiałam przecież wykombinować coś naprawdę extra, prawda?
Efekt „syrenki” to taki magiczny, błyszczący proszek, który wciera się w lepką warstwę hybrydy lub żelu. Jak wiecie ja noszę raczej tradycyjny (ekhm) manicure, ale te błyskotki baaardzo mnie kusiły – kiedy więc znalazłam ten topper od Wibo, nie mogłam obok niego przejść obojętnie :) Nałożony na dwie warstwy białego lakieru daje piękną poświatę, która cudnie błyszczy w świetle. Oczywiście na zdjęciach aż tak tego nie widać, bo tego typu „bajery” najlepiej wyglądają w ruchu, ale mam nadzieję, że udało mi się złapać chociaż część jego uroku :)
Z tego co się orientuję, to lakier ten jest jednym z 4 lakierów z serii „strobing”, czyli właśnie rozświetlającej. Ja mam nr 3, pozostałe mają nieco inne odcienie (mój wpada lekko w złoto) lub inną wielkość drobinek. Kupiłam go jakoś w maju i niestety nie mam pojęcia czy jest jeszcze dostępny w drogeriach, jeśli tak to dajcie znać w komentarzu, takie info na pewno przyda się innym lakieromaniaczkom!
Jak już wspomniałam wyżej, paznokcie te powstały w wyniku inspiracji moimi poprzednimi, wyjątkowo eleganckimi i błyszczącymi ciasteczkami ślubnymi. Stwierdziłam więc, że przy okazji zabawię się we wróżkę i spróbuję przewidzieć trendy na kolejny sezon – paznokcie ślubne w 2018 roku według mnie będą bardziej odważne, błyszczące i… hologramowe! Tak, jak wiecie holo-trend nadal trzyma się mocno, postawiłam więc na srebrny lakier z mieniącymi się drobinkami tęczy od Flormar. Do tego dodałam koronkowe stempelki i wyszło bardzo ślubnie :)
Dajcie znać co sądzicie o takich wzorach i czy udało Wam się kiedyś osiągnąć efekt „syrenki” na zwykłych lakierach – chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach!
PS. Jeszcze taka mała rada ode mnie – holo najlepiej wygląda na ciemniejszych kolorach, ja więc na serdecznym palcu i kciuku mam pod spodem szary lakier zamiast białego. Różnica jest na prawdę znacząca, mówię Wam! :)