Paznokcie w kropeczki są według mnie najprostszą i jednocześnie najbardziej uroczą ozdobą kobiecych dłoni. Sam sposób malowania kropkowanego wzorku pokazywałam Wam już przy neonowym ombre. Jako podkład do dzisiejszego zdobienia wykorzystałam ten oto uroczy brzoskwiniowy lakier:
Jak widać czasami wystarczy prosty myk, aby paznokcie od razu nabrały oryginalnego wyglądu i przyciagały ciekawskie spojrzenia. Do namalowania kropek użyłam główki od wsuwki do włosów (koniecznie takiej z okrągłą końcówką!) – jest to sposób od dawna przeze mnie praktykowany i na prawdę warty polecenia. Wcześniej wydawało mi się, że sama na to wpadłam, jednak od tego czasu widziałam już ten patent na kilku innych blogach (nie tylko polskich), więc chyba jednak musiałam to gdzieś podpatrzeć :) Oczywiście nie zanurzamy wsuwki bezpośrednio w butelce z lakierem tylko robimy kleksa na kartce papieru czy folii i dopiero w nim maczamy nasz 'profesjonalny’ sprzęt do zdobień.
Ja zawsze ćwiczę sobie wzór na kartce zanim zabiorę się za malowanie go na paznokciach – mogę to również Wam zasugerować. Można wtedy na spokojnie zaplanować w jakich odległościach chcemy malować kropeczki i jak duże mają one być. Oczywiście jeśli wolicie mniej szaloną wersję, możecie namalować je tylko na przykład na jednym czy dwóch paznokciach w formie akcentu kolorystycznego. Więcej o akcentowych zdobieniach paznokci poczytać możecie również w moim Poradniku dla Leniwców, cz.2.