Dzisiejsze zdobienie miało być tylko taką „szybką akcją” – służyło bardziej celom edukacyjnym (pokazywałam koleżance z pracy moją metodę na idealnie równe kropeczki na paznokciach) niż zdobieniowym. Tak, dobrze przeczytaliście, teraz w pracy mogę legalnie malować paznokcie i jeszcze mi za to płacą! Żyć nie umierać :)Pisałam Wam ostatnio, że będę miała dla Was niezłego newsa – ci z Was, którzy śledzą mnie na Facebooku ( > KLIK < ) wiedzą już, że jakiś czas temu zaczęłam w weekendy pracować w obłędnym studiu paznokci umiejscowionym na samej starówce w Gdańsku. Nie ma się co ograniczać, postanowiłam przejść z moją pasją na wyższy level i teraz już jestem profesjonalną manicurzystką w pełnym tego słowa znaczniu! Teraz spędzam weekendy malując pazurki (tak dla odmiany hahaha), najczęściej oczywiście klientek, ale w wolnych chwilach również swoje (przecież muszę ćwiczyć, prawda?) :) Moją metodę na idealne kropkowanie pokazywałam Wam już wieki temu (o TUTAJ), mojego głoda zdobieniowego oczywiście zwykłe kropki nie zaspokoiły i zdecydowałam się dodać urocze kokardki na środkowych palcach. Kokardki namalowałam białym lakierem i czarną farbką akrylową, wydaje mi się, że wyszły całkiem słodziaszcze :) Jeśli któraś z Was (albo któryś – robimy również manicure męski!) chciałaby mnie odwiedzić i pozwolić mi podziałać na swoich paznokciach zapraszam do Lush Nailbar Manicure :)PS.: Nie przejmujcie się odrostami widocznymi na zdjęciach – fotografowałam te paznokcie jakieś 5 dni po ich pomalowaniu – trzymały się tak dzielnie, że uznałam, że zasługują na oddzielny wpis na blogu :)
Kropeczki z malowaną kokardką
previous post