Wiecie co? Tak jak na zapach klasycznych ciasteczek już się nieco uodporniłam, tak te pierniczki chodzą za mną po całym mieszkaniu – uwielbiam tą korzenną mieszankę przypraw połączoną z miodem i cukrem, aromat jest po prostu obłędny! Dziś zdradzam Wam mój sprawdzony przepis na pierniczki. Są super, bo można je jeść od razu po upieczeniu i nie trzeba czekać aż zmiękną. Oczywiście jeśli zrobicie je na długo przed Świętami to istnieje ryzyko, że ani jeden nie doczeka do Wigilii, ale w takiej sytuacji wiecie co zrobić? Upiec kolejną partię :)
Przepis na miękkie pierniczki pochodzi z mojego najnowszego Katalogu Ciasteczek Światecznych, o którym pisałam Wam przedwczoraj. Wersję przepisu do druku możecie pobrać TUTAJ. Wierzcie mi, wystarczy upiec jedną porcję, aby Wasz dom napełnił się niesamowitym zapachem Świąt :)
Ciacha te dekorowałam tradycyjnym lukrem królewskim (mój niezawodny przepis znajdziecie TUTAJ). Nie używałam żadnych specjalistycznych końcówek do dekoracji – obcięłam tylko koniuszek jednorazowego rękawa cukierniczego i leciałam ze wzorkami. Jak widać znalazły się tu klasyczne serca albo choinki, ale również mały uroczy reniferek oraz mnóstwo śnieżynek.
A Wy? Jak dekorujecie swoje pierniczki? Macie w domu taką słodką tradycję?