Przyznam się szczerze – po całym intensywnym roku pieczenia i dekorowania wielu, wielu, wieeeelu ciasteczek na różne okazje, w grudniu dałam już sobie luz. W tym roku przed świętami stwierdziłam, że nie będę szaleć aż tak jak rok temu. Postawiłam więc na klasykę – korzenne pierniczki z najprostszym zdobieniem na świecie – stempelkami.
Widzieliście tegoroczną akcję Nutelli? Z tego co wiem, to do świątecznych słoiczków dołączane są małe stempelki do odbijania zimowych wzorków na ciasteczkach – według mnie super pomysł, zarówno z marketingowego, jak i praktycznego punktu widzenia. Nutella – macie u mnie plusa za promowanie takich wesołych, świątecznych wypieków :)
To właśnie ta akcja zainspirowała mnie do przejrzenia swoich zasobów bożonarodzeniowo-zimowych foremek. Jak słusznie podejrzewałam, znalazło się tam nawet kilka takich stempli do ciasteczek. Dziś chciałam pokazać Wam, że nie ważne czego używacie do stemplowania, efekt na pewno będzie super. Poza tym jest to tak proste, że nawet dzieciaki poradzą sobie z takimi „zdobieniami”. Ten stempelek kupiłam akurat w Nanu-Nana, ale mnóstwo podobnych znajdziecie też w innych sklepach.
Moje dwie rady:
1. Warto mieć dobrze schłodzone ciasto i od razu po odbiciu wzorku wrzucić je do piekarnika, aby lepiej utrzymać jego kształt
2. Jeśli zależy Wam na perfekcyjnych kształtach ciasteczek, najpierw odbijcie wzór na rozwałkowanym cieście, a dopiero później wytnijcie kształt ciacha naokoło odbitego wzorku. W przeciwnym wypadku stempel trochę rozpłaszczy ciasto i brzegi mogą Wam się rozjechać :)
Ode mnie to tyle – życzę Wam wspaniałych Świąt, pełnych odpoczynku i rodzinnych spotkań! Jestem szalenie wdzięczna za wszystkie wiadomości od osób, które skorzystały w tym roku z mojego przepisu na pierniczki – cieszę się, że Wam posmakowały!
Wesołych (i słodkich!) Świąt! 😘