Dziś kolejne świąteczne zdobienie, tym razem zainspirowane moimi ostatnimi ciasteczkami, które pokazywałam Wam TUTAJ.
Jako tło całego zdobienia posłużyła mi ta cudowna kobaltowa miniaturka lakieru Lemax. Dodatkowo, podobnie jak przy moim PIERWSZYM ŚWIĄTECZNYM ZDOBIENIU z gałązkami ostrokrzewu, użyłam lakieru z małymi białymi drobinkami w różnych kształtach. Dzięki temu moje paznokcie zaczęły przypominać zaśnieżone nocne niebo ;)
Białym lakierem i cienkim pędzelkiem domalowałam choinki oraz leżący śnieg – powstała mi luźna wariacja na temat klasycznego frencha – taka w wersji zimowej. Bezbarwny lakier, który dałam na wierzch, nieco zamazał mi ostre kontury ośnieżonych drzewek, ale dzięki niemu mogłam się długo cieszyć moim drugim już świątecznym zdobieniem.