Uwaga! Dzisiejszy wpis jest tylko dla pełnoletnich czytelników! Obrazki oglądacie na własną odpowiedzialność! :)
Jak pewnie możecie się domyślić chciałam zaprezentować Wam moje ostatnie babeczki na Wieczór Panieński. Przygotowałam je na specjalne zamówienie koleżanki, która chciała mieć na imprezie właśnie takie zboczuchowe słodkości.
Same babeczki to czekoladowa wersja mojego sprawdzonego milion razy przepisu (TEGO TUTAJ). Upieczone muffinki pokryłam masą cukrową i dodałam szalone dekoracje. Nie mogło się oczywiście obyć bez wesołego Pana Peniska :)
Cały zestaw tworzyło 12 babeczek – poza „dorosłymi” ozdobami znalazły się jeszcze bardziej neutralne serduszka i usta. Wiem dobrze, że nie każdej przyszłej Pannie Młodej przypadnie do gustu taki motyw przewodni Wieczoru Panieńskiego, ale wiecie, nie ma co się spinać tylko podejść do tematu z humorem i dystansem!
Ja osobiście miałam mega ubaw tworząc ten słodki zestaw!
Jestem bardzo ciekawa waszych opinii! Myślicie, że tego typu słodkości są mocno „wieśniackie” czy właśnie idealne na taką okazję? Ja przede wszystkim uważam, że takie babeczki na Wieczór Panieński i tak są lepsze niż tort z wiadomą, stojącą i różową ozdobą :)