W przeciwieństwie do poprzedniego zdobienia, to które prezentuję tym razem nie wymaga prawie żadnych specjalnych umiejętności manualnych. Wykonywane było na szybko, z braku czasu na wymyślne wzorki inspirację bezczelnie ściągnęłam z tego bloga. Zmieniłam kolorki, aby wpasować się w towarzyszący mi wtedy nastrój – są to barwy mojego wydziału na studiach, a zdobienie nosiłam dumnie na tegorocznej Kortowiadzie (pamiętacie tematyczne Kortowiadowe ciasteczka?). Wzorek świetnie prezentuje się na krótkich paznokciach, ostatnio ze względów czysto praktycznych wolę pozostać przy takiej długości.
Do wykonania zdobienia użyłam białego, czarnego oraz jasno- i ciemnoniebieskiego lakieru. Cienki pędzelek przydał mi się tylko do malowania czarnych linii, resztę wykonałam zwykłymi pędzelkami od lakierów. Dla ciekawskich zamieszczam szczegółową instrukcję: