Ach co to był za ślub! Styl rustykalny to weselna klasyka – idealnie odnajdą się w nim Panny Młode o duszy romantyczki. Nic więc dziwnego, że aż tyle jego elementów wykorzystano na wczorajszym ślubie Meghan Markle oraz Księcia Harrego. Zainspirowana ich cudnym tortem weselnym chciałam dziś napisać Wam trzy słowa na temat tortów w stylu rustykalnym oraz „naked” – zapraszam!
Tort „naked” – minimalizm i sielanka
Pierwsze naturalne skojarzenie z rustykalnymi weselami to tort “naked”, prawda? Nie ma się czemu dziwić – jest minimalistyczny, idealnie wpasowuje się w trend “wiejskiego” ciasta, a na dodatek łatwo go udekorować. Najczęściej Młode Pary wybierają naked cake ozdobiony:
- kwiatami (raczej żywymi, a nie modelowanymi z czekolady lub masy cukrowej, często dopasowanymi do bukietu Panny Młodej lub jej wianka na głowie)
- owocami jesiennymi np. figami, winogronami lub gruszkami (mój ulubiony styl!)
- truskawkami lub owocami letnimi – klasyka gatunku, zawsze cudnie to wygląda
Czym różni się tort “naked” od zwykłego tortu z kremem? Otóż torty “naked” mają tego kremu minimalną ilość – przynajmniej po bokach tortu. Tradycyjnie, jeśli chcemy obłożyć tort kremem, to najpierw wykonujemy tzn. crumb coat, czyli cienką warstwę kremu, która ma za zadanie złapać i unieruchomić wszystkie okruszki biszkoptu. Dopiero po schłodzeniu tej pierwszej warstwy dokładana jest druga, już grubsza, która ma nadać odpowiedni kształt i kolor tortu. Przy tortach “naked” ilość kremu na bokach jest często wręcz symboliczna – ale przez to tego typu konstrukcja jest trudniejsza do wykonania.
Pamiętajcie, że krem maślany na torcie po schłodzeniu jest dość stabilny, pomaga więc utrzymać ciacho w miejscu. Aby osiągnąć perfekcyjny wygląd tortu “naked” idealne muszą być również poszczególne warstwy biszkoptu – muszą mieć taką samą grubość, krem i inne dodatki (np. kawałki owoców w środku) muszą być dobrze widoczne i dobrze ze sobą współgrać, tutaj nie ma możliwości zakrycia wszelkich niedoskonałości warstwą słodkiego kremu :) Jeśli decydujecie się na taki tort to upewnijcie się, że wykonają go osoby, które mają w tym doświadczenie.
Tort z kremem w stylu rustykalnym – tort Meghan Markle i Księcia Harrego
Styl rustykalny przeżywa właśnie swoje 5 minut – nic w tym dziwnego , że właśnie na taki tort zdecydowali się Meghan i Harry. Co prawda te złote kielichowe patery niespecjalnie wpisują się w sielski trend, ale wiecie, mimo wszystko to tort Księcia Anglii – koronowane głowy mają swoje przyzwyczajenia :)
źródło: @KensingtonRoyal on Twitter
Sam tort to kwintesencja delikatnego, tradycyjnego stylu. No bo powiedzcie szczerze – czyja babcia zrobiła kiedyś 3 piętrowy tort? Właśnie taki powrót do korzeni i odejście od wielopoziomowych, skomplikowanych konstrukcji idealnie oddają ducha stylu rustykalnego.
Sam krem na torcie nie jest perfekcyjnie wykończony, zwróćcie uwagę również na górne brzegi tortu, które są jakby niewygładzone. Nie wiem czy wiecie, ale aktualnie w cukierniczym świecie większość torciarzy opracowuje do perfekcji tworzenie idealnych kątów prostych na rantach tortów – jest to przyjęte jako złoty standard branży. Jest w tym trochę racji – jeśli brzegi tortu nie są idealnie równe, to przy pokrywaniu go masą cukrową będzie to jeszcze bardziej widoczne i cała konstrukcja będzie wydawać się krzywa i nieestetyczna.
Na szczęście tworząc tort pokryty kremem maślanym nie musimy poddawać się tym sztywnym regułom. Krem ma specyficzną konsystencję, która pozwala na tworzenie z niego właśnie takiej ciekawej, surowej tekstury, która tutaj idealnie pasuje. Dekoracje tortów również są bardzo rustykalne – świeże kwiaty peonii i pudrowych róż tworzą tu bardzo delikatną, ale przyciągającą uwagę kompozycję, a zielone listki tylko dodają im uroku. Tego typu torty na pewno będą hitem w tym sezonie!
źródło: @KensingtonRoyal on Twitter
Sam smak tortu również (przynajmniej według mnie) pasuje perfekcyjnie do jego wyglądu. Wybrane przez Maghan i Harrego smaki są dość nietypowe – ekologiczne cytryny oraz kwiaty czarnego bzu z królewskiego ogrodu. Wypełnienie biszkoptu to lemon curd, czyli słodko-kwaśny krem cytrynowy oraz krem maślany z syropem z kwiatów czarnego bzu, co jest mega nietypowe, szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze z takim połączeniem, jestem mega ciekawa jak smakował! Wierzch tortu obłożony został bezą szwajcarską i udekorowany kwiatami.
Jako ciekawostka powiem Wam, że do wykonania tortu użyto:
- 200 cytryn z Amalfi – miasta we Włoszech słynącego z najsmaczniejszych cytryn w basenie Morza Śródziemnego
- 10 butelek syropu z kwiatów czarnego bzu, zebranego w Sandringham House – wiejskiej rezydencji Królowej Elżbiety II
- 20 kilogramów masła
- 20 kilogramów mąki
- 20 kilogramów cukru
- 500 organicznych jajek z Suffolk
- 150 świeżych kwiatów
Sam tort przygotowała właścicielka londyńskiej piekarnio-cukierni „Violet Cakes”, Claire Ptak, która z pochodzenia jest Polką. Claire jest wnuczką polskich imigrantów, a zamiłowanie do wypieków podobno odziedziczyła po mamie i babci ze strony ojca. Gdy ojciec Claire wraz z rodziną przeprowadził się z Illinois do Kaliforni, babcia Ptak każdego roku przysyłała im na święta pachnące i puszyste drożdżówki. Dzisiaj podobne, obłędnie cynamonowe bułeczki drożdżowe piecze w swojej pracowni – to się nazywa podtrzymywanie tradycji, co? Instagrama Claire znajdziecie TUTAJ.
Ode mnie dziś to tyle – mam nadzieję, że trochę przybliżyłam Wam temat tortów rustykalnych. Na pewno w tym sezonie będziemy je widzieć bardzo często. I dobrze – bo wyglądają cudownie! Pewnie nie jestem jedyną osobą na świecie, która zdecydowanie bardziej woli smakować świeży biszkopt z lekkim kremem i owocami zamiast kilogramów masy cukrowej, prawda?
Dajcie znać jak Wam podobał się królewski tort – ja osobiście, gdybym teraz organizowała swoje wesele od nowa, zdecydowanie wzięłabym taki projekt pod uwagę, a Wy?