Dziś opowiem Wam nieco o otoczeniu mojego Piernikowego Domku. Z racji tego, że sam domek ważył kilka dobrych kilogramów musiałam umieścić go na jakimś stabilnym podłożu. Musiałam uwzględnić również to, że muszę go cało przetransportować przez pół Polski, bo Domek był jedną z głównych atrakcji mojej Ciasteczkowej Wystawy, dlatego nie było to takie łatwe i oczywiste :)
Do podstawy całej konstrukcji użyłam siedmiu półmetrowych desek, które zbiłam przy pomocy kolejnych dwóch. Dechy zakupiłam w Castoramie za około 3,50 zł za sztukę, do tego potrzebowałam jeszcze wkrętów do drewna oraz kleju (opcjonalnie). Najpierw ułożyłam dechy i je skleiłam klejem do drewna, a kiedy całość wyschła dodatkowo przy pomocy wkrętów trwale połączyłam deski w całość. Polecam uśmiechnąć się do znajomego z automatyczną wkrętarką, bo ręcznego wkręcania nie polecam (próbowałam, uwierzcie mi). Uważajcie przy tym, aby deski nie popękały (przynajmniej te moje ponoć mogły to zrobić, tak mnie uprzedał uprzejmy sprzedawca w sklepie), podobno najlepiej jest najpierw je nawiercić, ale już nie bardzo chciało mi się w to bawić, po prostu ostrożnie wkręcajcie te gwoździe :)
Aha, jeszcze jedna ważna rzecz – jeśli nie sprawdzicie dokładnie w sklepie (tak jak ja) czy deski mają identyczne długości (moje różniły się nawet o kilka cm) to przy zbijaniu ułóżcie je tak, żeby chociaż z frontowej strony było równo :)
Skręcone deski pokryłam dwiema warstwami białego lukru (dajcie mu wyschnąć pomiędzy kolejnymi warstwami!). Kiedy całość była już sucha wycięłam z papieru prostokąt wielkości podstawy mojego domku i zaczęłam kombinować z ustawieniami…
Choinki wykonałam z… wafelków do lodów :) Kilka z nich nieco docięłam, aby miały różne rozmiary. Do ich dekoracji użyłam gęstego, zielonego lukru ozdobionego małymi kolorowymi perełkami cukrowymi.
Na zdjęciu poniżej widać całą procedurę. Gerenalnie zaczynamy od dołu i wyciskamy z lukru małe gwiazdki jedną przy drugiej (będziecie potrzebować do tego specjalną końcówkę w kształcie gwiazdki właśnie). Pamiętajcie, aby ten lukier był znacznie gęstszy, tak aby zdołał utrzymać od razu swój kształt. Przy większych choinkach polecam dekorować je etapami – tak aby lukier nie zdążył szybko zaschnąć i perełki się go trzymały (wybaczcie za słabe zdjęcie, ale większość dekoracji wykonywałam wieczorami, kiedy światło jest fatalne do focenia).
Naokoło całej posesji postawiłam płotek wykonany ze sklejonych lukrem paluszków :) Zrobiłam kilkanaście takich paneli i przykleiłam (również oczywiście lukrem) do podstawy. Aby utrzymać je w pionie podpierałam je kubkami – wystarczyło około pół godziny, bo konstrukcja była dosyć lekka.
Za domem postanowiłam jeszcze dorobić mały taras. Powstał on z połączenia dwóch wafelków w czekoladzie. Barierka to nic innego jak czekoladowe draże sklejone po trzy sztuki – najpierw posklejałam je ze sobą, a dopiero kiedy wyschły przytwierdziłam je do podstawy tarasu. Dodatkowo domalowałam ślady butów Mikołaja, tak aby przedłużyć motyw z wnętrza mieszkania :)
Taras przytwierdziłam dopiero po umieszczeniu całego domku na podstawie.
Na sam koniec, już po połączeniu wszystkich elementów oraz zainstalowaniu oświetlenia w Domku, dodałam tylne drzwi, oczywiście też pieknie udekorowane :)
Nie mogło oczywiście zabraknąć sań oraz reniferów samego Mikołaja! Sanie powstały ze sklejenia kilku ciasteczek wegług TEGO szablonu. Do sani napakowałam małych słodyczy, które zastąpiły mi prezenty (w końcu cału worek Mikołaja został w salonie pod choinką!). Renifery wycinałam ręcznie, niestety po pomalowaniu lukrem wyglądały raczej jak pieski, ale udawajcie, że tego nie widzicie ;)
Aby dodać nieco dynamiki do całego domku postanowiłam, że renifery będą akurat na etapie odlatywania, więc tylko jeden z nich stał na ziemi – pozostałe upiekłam w nieco innej pozie i zrobiłam w nich dziurki na patyczki, które je podtrzymywały. Aby konstrucja była stabilna najpierw umocowałam patyczki w kawałkach ciasteczek, a dopiero kiedy już trwale skleiły się one lukrem przytwierdziłam je do podstawy. Ciasteczka przykryłam warstwą „śniegu” dla większej estetyki. Pierwszy renifer to oczywiście czerwononosy Rudolf :)
Tak wyglądała konstrukcja mocująca renifery:
Skusiłam się również na kilka dodatkowych detali, takich jak na przykład ścieżka do Domku wykonana z mini-pianek (była taaaaaka mięciutka w dotyku!), ogrodzona trójkącikami z czekolady:
To już ostatnia część mojej Domkowej instrukcji – przypominam, że w poprzednich częściach pokazywałam Wam pozostałe elementy dekoracyjne takie jak:
- Część 1 – Konstrukcja – znajdziecie tam zupełnie darmowy szablon domku do własnoręcznego upieczenia (jest wersja bardzo podstawowa oraz nieco bardziej zaawansowana), a także mnóstwo praktycznych porad na temat pieczenia i „budowania” Domku.
- Część 2 – Dekoracje – tu pokazywałam Wam w jaki sposób dekorować ściany oraz podłogi Domku, również dużo praktycznych porad :)
- Część 3 – Wnętrze – mnóstwo różnych detali z wyposażenia Domku, łącznie ze śpiącym w łóżku bobasem, kominkiem z trzaskającym ogniem oraz instrukcja wykonania mini-ciasteczek i mleka dla Mikołaja!
- Część 4 – Oświetlenie – nieco bardziej techniczne ujęcie dekoracji Domku, pokazywałam Wam jak bezpiecznie i efektownie zamontować podświetlenie Domku, tak aby wyeksponować jego wnętrze.
- Część 5 – Otoczenie – czyli jak zmontować podstawę Domku, tak aby móc go łatwo przetransportować, jak zrobić choinki z wafelków do lodów oraz płotek ze słonych paluszków :)
Przygotowałam nawet małe podsumowanie, aby pokazać Wam, ile czasu i produktów kosztowała mnie ta cała konstrukcja!
Masakra, co? Mam nadzieję, że podobała Wam się ta mini-seria, liczę na to, że Was nieco zainspirowałam do Świątecznych wypieków (chociaż może niekoniecznie w takiej skali) :) Jeśli w tym roku robiliście Domki z Piernika (lub ciasteczek!) to koniecznie pochwalcie sie nimi w komentarzu pod tym wpisem, jestem strasznie ciekawa Waszych prac!
Zachęcam Was do zaglądania na mojego Instagrama, tam znajdziecie równiez filmiki z wnętrza Domku, oraz robione na bieżąco zdjęcia „zza kulis”, zapraszam!
A jeśli podobają Wam się moje ciacha lub cały Piernikowy Domek obserwujcie mnie na Facebooku, tam będę wrzucać jeszcze mnóstwo Świątecznych słodkich wypieków! :)